środa, 12 czerwca 2013

W OCEANIE MYŚLI

Po wzburzonym oceanie myśli żegluję
Daję się ponieść na jego falach
I choć w sercu jego sztorm czuję
Zatrzymuję smutek Jak falochron na palach

Bo burza kiedyś się skończyć musi
Kiedyś nadejdzie taka  cisza głucha
Która rozbić potrafi to co mnie tak dusi
Która tylko ciepłych pragnień serca słucha

I zatopię się cały w tej ciszy
Posłucham szeptu wiatrem gnanego
I wiem, że w nim dusza usłyszy
Powiew i oddech słowa miłosnego

Póki co jednak dalej żegluję
Dam się deszczowi jak batem wysmagać
Być może kiedyś gorzko pożałuję
Lecz nie umiem o Twą miłość błagać


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz