czwartek, 13 czerwca 2013

W GÓRACH

Kiedy jestem w górach.. uwalniam zmysły jakie tylko posiadam
Trzymam w dłoniach garść wiatru z zapachem pąków sosen
Zapamiętuję barw obrazy, w pamięci je składam
Z nadzieją że to wszystko ze sobą przyniosę

Że przyniosę szelest trawy, szum drzew i cień smreka
Huk potoku, sylwetkę orła, który patrzy z wysoka
Promień słońca co przez buczyny jak przez durszlak przecieka
Urok leśnych kwiatów, działających jak balsam dla oka

To wszystko niosę.. 

Czego nie zmieszczę w dłoniach - w plecaku schowam
Nie bojąc się że umknąć to może z nagłą wietrzną zawieją
I słucham jak echo szepcze cicho, zaklęte w skałach słowa
A jednak słyszalne dla tych, którzy słuchać umieją 

Pozostaje jednak żal gdy wrócę z tej wędrówki do domu
Kiedy mgła zamknie wspomnienia potężną czasu kłódką
Że tego co czułem w górach nie przekażę nikomu
I że radość, którą tam czerpię trwa jak zwykle za krótko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz