piątek, 14 czerwca 2013

NA STARYM STRYCHU

Przechadzam się po strychu starym i zapuszczonym
W zakurzonych firanach pajęczyn ukrywają się dawne sprzęta
I jest coś magicznego w tym miejscu opuszczonym
W przedmiotach, o których się dziś już nie pamięta

Zapach pleśni i wilgoci miesza się w dziwnym bukiecie
Poszarzałe cegły tylko kształtem podkreślają czym są
 Fragment historii spisany w pożółkłej gazecie
W spróchniałych belkach, które pod ciężarem dachu się gną

Stare krzesło choć ma trzy nogi by spocząć zachęca
I blaszany dzbanek, który kiedyś polewał wodą tyle rąk
Także rowerek pordzewiały,  motyl- zabawka dziecięca
A krzywa szafka nocna wspomina szelest wertowanych ksiąg

Gdzieś w tym wszystkim uciekło mi coś bardzo cennego
Coś co pozostawił gdzieś w jakimś miejscu każdy z nas
I tylko zadaję sobie pytanie: Co jest w tym niezwykłego?
Jak w tym rozbitym zegarze odliczającym niegdyś cenny czas

Przechadzam się po tym strychu cicho i w milczeniu
Jak w wyjątkowym muzeum czuję ogrom ciężaru starości
W matowym lustrze  odbija się moje ja w przemyśleniu
poszukuje śladów tych moich przemyconych z przeszłości

Przymykam drzwi do tego jakby w półśnie miejsca
Jeszcze raz ogarniam wzrokiem to co półmrok kryje
Jak utraconą miłość, z  mojej woli wyrzuconą z serca
Zamknę to  na tym strychu.. I niech tutaj żyje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz